Masz czasem lenia i chcesz żeby wszystko mogło zrobić się samo? To może być idealna metoda dla Ciebie! Metoda złotej listy wymaga minimalnego zaangażowania z Twojej strony i bardzo dużo lenistwa! A jak działa? Jej zasada jest dość prosta, czytaj dalej!
W skrócie – dla zabieganych
- Metoda złotej listy opiera się na zapisywaniu słówek, czekaniu dwa tygodnie i sprawdzeniu, ile się pamięta.
- Potrzebujesz trzech zeszytów – brązu, srebra i złota.
- Każda kolejna lista to mniej słówek do zapisania.
- Metoda złotej listy może być formą medytacji, relaksu i odprężenia.
- Ze względu na swoje tempo nie jest przydatna wszystkim.
Cykl artykułów o nietypowych metodach nauki
Pamiętasz mój ostatni artykuł o nietypowej metodzie nauki? Pisałam o metodzie Ahna, która była dość popularna ponad sto lat temu. Zdecydowałam, że warto wyszukiwać takie smaczki i dziwne metody, bo może akurat jakaś przypadnie Ci do gustu i zaczniesz ją wykorzystywać.
Absolutnie nie namawiam do porzucenia obecnego stylu nauki, ale może te nietypowe metody jakoś Cię zainspirują i skłonią do myślenia. Możesz wykorzystać część tej metody albo po prostu wypróbować jej skuteczność. Koniecznie potem daj mi znać jakie są rezultaty!
Autorem metody złotej listy jest David James, który w internecie posługuje się imieniem Viktor Huliganov.
Złota lista słówek
Chyba nikt nie lubi wkuwać. Ja na pewno nie, absolutnie nie cierpię takiej „nauki”. Zawsze mam wrażenie, że marnuję czas i robię coś źle. Do podobnych wniosków doszedł autor metody złotej listy.
Większość metod nauki słówek opiera się najpierw na pamięci krótkotrwałej i powtórkach, jak przykładowo fiszki. Stopniowo wraz z kolejnymi powtórzeniami słowa zaczynają przedostawać się do pamięci długotrwałej i zostają z nami na dłużej. Wymaga to jednak ciągłej pracy i powtórek.
Metoda złotej listy działa zupełnie odwrotnie. W tym wypadku nie trzeba starać się zapamiętać słowo już teraz. Wydaje się to absurdalne i bezsensowne na pierwszy rzut oka. Co ja gadam? Jaki brak zapamiętywania skoro właśnie o to chodzi? Przecież chcę znać to słówko, więc muszę je zapamiętać… A nie?
Wrzucanie słówek od razu do pamięci długotrwałej
Celem metody złotej listy jest wrzucenie słownictwa od razu do pamięci długotrwałej z pominięciem aktywnego zapamiętywania i utrzymywania słówek w pamięci krótkotrwałej.
Wydaje się to być strasznie skomplikowane i pozbawione sensu. Jak najbardziej rozumiem Twoje zastrzeżenia, ale pozwól, że najpierw przypomnę co to takiego ta pamięć krótko- i długotrwała.
Pamięć krótkotrwała
Pamięć krótkotrwała przechowuje niewielkie ilości informacji przez krótki okres czasu. Przykładowo kilka nowych słówek przez kilka minut lub godzin.
A może zdarza Ci się pomyśleć, że musisz za 10 minut wyłączyć gotującą się zupę, ale przez ten czas zdążysz o tym zapomnieć i potem zastanawiasz się co tak śmierdzi? Zawiodła Cię właśnie pamięć krótkotrwała.
Pamięć długotrwała
W pamięci długotrwałej przechowywane są wszystkie te informacje, które potrzebujesz do automatycznego wykonywania działań. Tutaj znajdziesz wszystkie znane Ci procedury jak np. jazda na rowerze czy prowadzenie samochodu. Tutaj też znajduje się rozkład Twojego mieszkania i droga do pracy.
Zdarza Ci się wyjść z domu, a potem nagle znaleźć się w pracy chociaż nie pamiętasz drogi? Właśnie zadziałała pamięć długotrwała, czyli przeszłaś w tryb automatu. W ten sam sposób korzystasz z języka polskiego i każdego innego języka, którego regularnie używasz.
Krzywa zapominania
W jednym z poprzednich artykułów opisywałam już krzywą zapominania Ebbinghausa. Według niej po upływie 1 dnia od nauki pamiętamy około 33% materiału, a po dwóch tygodniach około 23%. Właśnie ta krzywa zapominania jest wykorzystywana w metodzie złotej listy.
Metoda nauki zachęcająca do lenistwa
Metoda złotej listy opiera się na założeniu, że zrobisz sobie dwa tygodnie przerwy pomiędzy sesjami nauki. Serio. I nie wymaga od Ciebie żadnej pracy w ciągu tych dwóch tygodni. Oczywiście możesz natknąć się na słówko gdzieś po drodze, ale nie powinnaś aktywnie starać się go zapamiętać. Czyż to nie cudowne? Metoda nauki, która zachęca do lenistwa!
Oprócz tego bardzo ważny jest odpowiedni sen i odpoczynek, który wspomaga zapamiętywanie i przenoszenie wiedzy do pamięci długotrwałej. Zapisywanie listy słówek powinno odbywać się ręcznie, w zeszycie i być formą relaksu, wyciszenia, a może nawet medytacji. Dopiero wtedy możliwe jest zapamiętanie tych kilku słówek.
Jak zrobić złotą listę słówek?
Po pierwsze potrzebujesz… słówek! Zapewne nie masz problemu ze znalezieniem odpowiednich, a możliwe nawet, że cierpisz na ich nadmiar zupełnie jak ja. Oprócz tego potrzebujesz 3 zeszytów (najlepiej A4 w linie) i czegoś do pisania. Tyle.
Krok pierwszy
Na początek wybierz 25 słów, których chcesz się nauczyć. To będzie Twoja pierwsza lista. Zapisz je w pierwszym zeszycie jeden po drugim, ponumerowane, po lewej stronie kartki. Możesz umieścić ich tłumaczenie po prawej stronie lub zapisać wyrazy w zdaniach, które wskazują na ich znaczenie. Nie zapomnij o umieszczeniu wszystkich potrzebnych informacji, jak rodzajnik, grupa koniugacji albo liczba mnoga.
Nie spiesz się z pisaniem, skup się na tylko tej czynności i postaraj się odczuwać przyjemność. Tworzenie pierwszej listy nie powinno zająć Ci więcej niż 20 minut. Po zapisaniu wszystkich słów przeczytaj je na głos, uważnie i ze skupieniem, ale nie staraj się ich usilnie zapamiętać.
Odłóż przybory, zamknij zeszyt i zrób sobie przerwę. Na dwa tygodnie. Albo dłużej, bez stresu, ale postaraj się nie przekroczyć dwóch miesięcy.
Oczywiście możesz tworzyć więcej list na raz, jednak pamiętaj żeby każdą opatrzyć datą. Zachowaj odstęp minimum 10 minut pomiędzy tworzeniem pierwszych list. Kolejne z nich numeruj 26-50, 51-75, 76-100, itd.
Krok drugi
Po dwóch tygodniach weź do ręki swój zeszyt i otwórz na odpowiedniej liście. Właśnie dlatego tak ważne jest zapisanie daty stworzenia listy. Czas oczekiwania na kolejne przejrzenie słówek jest istotny.
Te dwa tygodnie mają sprawić, że wszystkie krótkotrwałe wspomnienia związane ze słowami po prostu wylecą z Twojej głowy i zostaną jedynie te, które zapisały się w pamięci długotrwałej.
A teraz przeczytaj listę słówek, które masz zapisane. Podczas czytania musisz zdecydować, które znasz najlepiej i je odrzucić. Czytaj i zaznaczaj te, które znasz, kojarzysz, pamiętasz. Następnie musisz wybrać 8 słówek do odrzucenia.
Podczas powtarzania listy możesz również tworzyć inne przykładowe zdania z tymi wyrazami pisemnie lub ustnie. Dzięki temu zaczniesz używać wyrazów w kontekście, co ułatwi zapamiętywanie i zwiększy sens tej metody.
Może się okazać, że znasz mniej lub więcej słów, ale i tak musisz odrzucić właśnie osiem. Według autora tej metody, Davida Jamesa, do 30% słówek będzie znajdowało się w pamięci długotrwałej. Oczywiście jeśli zdecydujesz się odrzucić 7 czy 6 to metoda się nie zawali, ale zwróć na to uwagę.
Po odrzuceniu ośmiu słówek czas na stworzenie kolejnej listy. Teraz musisz przepisać na nowo pozostałe słówka. Na kolejnej stronie numerujesz słówka od 1-17. W ten sposób tworzysz kolejną listę najtrudniejszych słówek i również dodajesz datę. Przeczytaj świadomie i uważnie listę, a potem odłóż ją na dwa tygodnie.
Krok trzeci
Po kolejnych dwóch tygodniach znowu przeglądasz listę, tym razem już krótszą, i ponownie odrzucasz 30% słówek. Zatem Twoja trzecia lista będzie skrócona do 12 pozycji. Znów musisz ją świadomie przeczytać (i ułożyć zdania) i odłożyć.
Mijają dwa tygodnie, bierzesz do ręki swoje 12 słówek i sprawdzasz, które pamiętasz. Jak za każdym razem, teraz również odrzucasz 30% i zostaje Ci 9 słówek, które musisz przepisać, przeczytać i odłożyć.
W ten sposób z 25 słówek zostaje skrócona lista 9 słówek, które przepisałaś już cztery razy w ciągu dwóch miesięcy. Właśnie skończyłaś poziom brązu nauki tych słówek.
Krok czwarty
W następnym kroku rozpoczynam poziom srebra. Do tego wykorzystujemy kolejny zeszyt (albo zacznij pisać od końca w tym samym zeszycie).
Zbierz skrócone listy 9 słówek z trzech stworzonych przez Ciebie list. W ten sposób otrzymasz nową listę 27 słówek, którą przepisz zachowując dokładnie takie same zasady. Następnie przeczytaj i odłóż na dwa tygodnie.
Za każdym razem staraj się eliminować około 30% słówek, czyli kolejna lista będzie zawierała 19 słówek, kolejna 13 i ostatnia 9 słówek.
Poziom złoty
W ten sposób dotrzesz do złotego poziomu listy słówek. Do zapamiętania pozostało Ci 9 słówek, które znowu połączysz z ostatnimi etapami innych srebrnych list. Na samym końcu będziesz przepisywać słówka, których Twój mózg bardzo nie chce zapamiętać.
Dla kogo ta metoda zdecydowanie się NIE nadaje?
Jak wielokrotnie powtarzałam i powtarzać będę: nie ma metod idealnych i uniwersalnych, więc również metoda złotej listy nie przyda się wszystkim.
Zdecydowanie nie nadaje się dla uczniów i studentów, którzy wkrótce mają kartkówki, testy i egzaminy. Ta metoda wymaga po prostu za dużo czasu, więc wszystkie osoby, którym się spieszy z niej nie skorzystają.
Kolejna grupa osób to dyslektycy i wszystkie osoby nielubiące pisać ręcznie. Metoda złotej listy opiera się na przyjemności i relaksie, więc zmuszanie się do znienawidzonej czynności zdecydowanie zaburza ten proces.
Metoda nie sprawdzi się również w przypadku osób, które nie są w stanie znaleźć 20 minut ciszy i spokoju żeby się skupić na jednej czynności na raz. Trzeba usunąć wszelkie rozpraszacze i poświęcić całą uwagę na jedną czynność.
Komu metoda może się przydać?
Metoda złotej listy na pewno nie jest idealna ani szybka, ale to wcale nie znaczy, że jest bezwartościowa. Przede wszystkim nie wymaga od nas dużego nakładu czasu. Wystarczy poświęcić te maksymalnie 20 minut na stworzenie listy słówek.
Osoby, którym nie spieszy się z nauką i podchodzą do niej bardzo spokojnie mogą zdecydowanie czerpać korzyści z tej metody. To samo dotyczy osób, które znają język na zaawansowanym poziomie i rzadziej natrafiają na nowe, przydatne słownictwo.
Twoja kolej!
Jaka jest Twoja opinia o metodzie złotej listy? Słyszałaś o niej wcześniej? Masz zamiar spróbować, czy uważasz, że to strata czasu?