Ostatnio czuję, że coraz bardziej zaniedbuję moje języki, a nie chcę ich stracić. W trakcie normalnego dnia czy tygodnia czasem ciężko jest znaleźć wystarczająco dużo czasu na naukę jednego języka, a co dopiero trzech! No dobra, dwóch, bo angielskiego właściwie już się nie uczę. Tak czy siak, oprócz tego jest jeszcze praca, życie i blog, a to łącznie zajmuje naprawdę dużo czasu i wymaga sporo energii. Dlatego znalazłam inny sposób na pogodzenie tego wszystkiego – małe projekty językowe.
Małe projekty – o co chodzi
Gdy uczysz się kilku języków zapewne Twoje umiejętności w każdym z nich są różne. Jeden znasz lepiej, inny gorzej, czasem lepiej idzie mówienie, a czasem gramatyka. Oznacza to, że na jakimś języku musisz skupić się najbardziej, a pozostałe trochę odsunąć na bok. Priorytety są bardzo, ale to bardzo ważne.
Jeśli jednak faktycznie odsuniesz języki, to bardzo szybko możesz zacząć „cofać się w rozwoju”, czyli tracić postępy. Szkoda tak marnować czas, więc lepiej jednak popracować nad utrzymaniem tych języków. Pomagają w tym małe projekty językowe.
Małe projekty – jak to wygląda
Mały projekt językowy to coś, co ma określony cel, początek i koniec, a także jest dość małe (jak sama nazwa wskazuje). Taki projekt nie może być zbyt przerażający i sięgający w przyszłość, powinien Ci zająć kilka dni, tydzień, no góra dwa! Na ten czas musisz trochę przystopować z nauką najważniejszego języka (ale nie porzucać jej całkowicie!) i poświęcić trochę więcej czasu na zrealizowanie projektu.
Najlepiej realizować jeden mały projekt na raz. W zależności od tego, ile masz wolnego czasu, możesz robić takie projekty jeden po drugim albo przykładowo ustalić taki raz na miesiąc, czy kwartał.
Mały projekt nie powinien być jednak banalnie prosty, w końcu masz się czegoś podczas tego procesu nauczyć. Musisz dopasować poziom trudności do Twojego poziomu językowego, to musi być trochę wyzwanie, ale jednocześnie nie może być zniechęcające. Zdecydowanie lepsze są uczucia ekscytacji i podniecenia niż przytłoczenia.
Mój mały projekt ze szwedzkiego
Jak część z Was już wie, w czerwcu 2020 zdałam certyfikat ze szwedzkiego na poziomie B2 i od tamtej pory kontynuuję naukę w zwolnionym tempie. Zamiast szwedzkiego pierwsze miejsce znów zajął hiszpański, a angielski leży sobie spokojnie na trzecim.
Poczułam jednak, że wraz z intensywną nauką hiszpańskiego coraz częściej do głowy cisną mi się słówka w tym języku, chociaż mój szwedzki jest dużo lepszy. W tym momencie stwierdziłam, że zdecydowanie muszę coś z tym zrobić. Postanowiłam przeczytać moją pierwszą książkę po szwedzku, w oryginale, bez uproszczeń.
W wyborze pomogła mi moja lektorka, a ja rozpoczęłam czytanie En liten bok om konsten att städa. Książka ma zaledwie nieco ponad 90 stron, więc nie była zbyt obszerna i jej przeczytanie zajęło mi zaledwie kilka dni. Bezproblemowo zrozumiałam jej treść, chociaż znajdowały się w niej nieznane mi słowa.
Postanowiłam podnieść trochę poprzeczkę i przeczytać ją ponownie, wg mojego artykułu o czytaniu książek w obcym języku (jak zawsze, wszystkie linki na końcu artykułu). Czytałam ponownie, rozdział po rozdziale i wypisywałam na kartkę wszystkie słówka, których nie znałam albo nie byłam pewna.
Okazało się, że tych słówek było całkiem sporo, ale nie wszystkich opłacało się uczyć. Z tego powodu z każdego rozdziału wybrałam 10 najważniejszych słów, więc z całej książeczki mam ich 80. Dużo, niedużo? Wystarczająco.
Następnie napisałam recenzję/podsumowanie/streszczenie tej książeczki używając części z nowych słów. Dzięki temu poćwiczyłam czytanie i pisanie, a także poznałam nowe słownictwo.
Małe projekty – propozycje
Takim małym projektem może być przeczytanie książki, w oryginale lub uproszczonej, ale może być to tylko jeden rozdział. Dużo zależy od Twojego poziomu językowego. Jednak nie wystarczy tej książki przeczytać, znajdź też słówka, napisz jej recenzję albo nagraj swoją wypowiedź na jej temat.
Film lub serial
To samo, co z książką możesz zrobić też z filmem lub serialem. Obejrzyj, wypisz kilka słówek i napisz recenzję albo opisz przedstawiany w filmie problem. Możesz też przeprowadzić wywiad z samą sobą, napisać sobie pytania i odpowiedzieć na nie ustnie. Dzięki temu poćwiczysz więcej sprawności językowych.
Internetowi przyjaciele
Jakiś czas temu pisałam o aplikacji Slowly, która pozwala na wysyłanie internetowych listów osobom z całego świata. Nie, nie są to mejle, które przychodzą od razu, na nadejście listu ze Slowly musimy poczekać, czasem nawet 40 godzin!
Ta aplikacja świetnie nadaje się do ćwiczenia języka! Wystarczy, że znajdziesz kilka osób, które go znają i napiszesz do nich list. W ten sposób, całkowicie za darmo możesz poćwiczyć język pisany.
Poszukiwanie informacji
Bardzo możliwe, że masz jakąś pasję, bardzo lubisz coś robić albo chcesz zgłębić jakiś temat. Możesz równocześnie poćwiczyć język! Po prostu poszukaj stron internetowych, podcastów albo video na ten temat w języku, którego się uczysz. Bardzo możliwe, że nie zrozumiesz wszystkiego, ale dzięki temu poszerzysz słownictwo związane z tematem, który Cię interesuje.
Sama tak robię w przypadku nauki języków. Co chwilę pojawiają się jakieś nowe serwisy i aplikacje, o których czytam albo słyszę właśnie po hiszpańsku lub po szwedzku. Staram się zawsze znaleźć jakieś materiały w tych językach.
Krótkoterminowa zmiana języka
Kolejny mój pomysł jest już bardziej wymagający, ale za to bardzo ekscytujący! Aktualnie z oczywistych względów nie za bardzo możemy podróżować, ale za to możemy „przenieść” się w dowolne miejsce na świecie niewychodząc z pokoju. Warto to wykorzystać.
Jeśli jesteś na wystarczającym poziomie językowym (od B1+ wzwyż) możesz po prostu zmienić język swojego życia na obcy. Krótkoterminowo oczywiście. Jak to miałoby wyglądać?
Wszystko to, co robisz po polsku dla rozrywki, rób w obcym języku. Netflix, książka, gra, social media, internet tylko w obcym języku. Możesz spróbować zrobić to przez jeden dzień, przez weekend albo przez cały tydzień. Zdziwisz się, ile tak naprawdę czasu spędzasz w ten sposób, nawet nieświadomie!
Mówię tutaj też o radiu w aucie, wiadomościach ze świata, telewizji, przepisach kuchennych, wszystkim! Wbrew pozorom na pewno trochę tego uda Ci się znaleźć.
Codzienne pisanie
Wiem, wiem, pisanie dziennika jest oklepane i nudne, sama tego nie robię, bo musiałabym każdego dnia pisać o tym samym, a to słabe ćwiczenie. Zamiast tego lepszym pomysłem jest pisanie dziennika, ale codziennie na inny temat.
W internecie znajdziesz mnóstwo pytań typu „co sądzisz o?”, na które możesz odpowiedzieć. Staraj się pisać każdego dnia tyle samo albo czasem więcej, czasem mniej, to zależy od Ciebie.
Śpiewanie
Jeśli uwielbiasz śpiewać, to Twoim projektem może być nauczenie się na pamięć piosenek w języku obcym. Oprócz tego postaraj się je też zrozumieć i nauczyć się nieznanych słówek. Przy okazji możesz polepszyć sobie humor, a także poćwiczyć pamięć śpiewając inne utwory.
Małe projekty – jak to zrobić
Gdy już wybierzesz kategorię swojego projektu, warto zastanowić się nad szczegółami. Pamiętaj, że Twój projekt ma być mały i ograniczony czasowo, więc od razu zapisz, co i kiedy chcesz zrobić. Podaj konkretne tytuły, liczby i daty, w ten sposób łatwiej będzie Ci zrealizować projekt.
Dopasuj też poziom trudności bezpośrednio pod siebie tak, żeby nie było zbyt łatwo ani zbyt trudno. Możesz podzielić się swoim projektem na Facebooku (@preceptoronline) lub Instagramie (@sandra.preceptor) i mnie oznaczyć, będzie mi bardzo miło.
Czytaj dalej…
Może zainteresują Cię poniższe artykuły:
- Jak przeczytać książkę w obcym języku?
- Jak utrzymać znajomość języka?
- Trzymaj się planu! Jak wykonać ustalony plan nauki?
- Jak nauczyć się kilku języków równocześnie?
A tutaj inne linki: