fbpx

Preceptor

Wywiad z ekspertem: Włoski – czy warto?

Już drugi raz oddaję głos ekspertce nauki innego języka – tym razem padło na włoski. Alicja przygotowała soczysty artykuł, w którym odpowiada o języku włoskim – pozornie prostym, ale jednak sprawiającym problemy. Jeśli rozmyślasz nad podjęciem się nauki właśnie tego języka, to idealny tekst dla Ciebie!

O autorce

Alicja Ćwieczkowska to autorka jednego z najpopularniejszych blogów o języku włoskim w polskiej sieci.

Absolwentka filologii włoskiej na UAM-ie oraz rzymskiego uniwersytetu La Sapienza. Lektorka języka włoskiego, z niemal 2000 godzinnym doświadczeniem.

Od kilkunastu lat pasjonatka Włoch, które są jej drugim domem. Lubi minionki, Simsy i kawę rozpuszczalną, do czego nie boi się głośno przyznać.

Alicja ma również fanpage na Facebooku i można do niej zajrzeć na Instagramie.

Po co uczyć się włoskiego?

Skoro pytasz mnie, czy warto uczyć się języka włoskiego, odpowiem pytaniem na pytanie: jaka jest twoja definicja wartości?

Za pomocą włoskiego nie dogadasz się z połową świata, nie zbijesz też na nim kokosów, jak na przykład dzięki językom skandynawskim.

Nie zmienia to jednak faktu, że znajomość włoskiego zwiększa możliwości na rynku pracy w Polsce. Nie jest ona bowiem brana za oczywistą tak, jak często bywa to w przypadku języka angielskiego. Z drugiej strony, angielski nie jest wcale oczywisty we Włoszech, więc znajomość włoskiego może przydać się nie tylko podczas wakacji, ale również w kontaktach biznesowych z Włochami.

A nawet jeśli będziesz porozumiewać się ze swoimi włoskimi partnerami czy klientami głównie po angielsku, na pewno każdemu będzie miło, jeśli spróbujesz choćby część konwersacji czy korespondencji przeprowadzić w ich ojczystym języku. Jak powiedział Nelson Mandela:

Jeśli rozmawiasz z kimś w języku, który ta osoba rozumie, to co mówisz przemawia do niego. Jeśli rozmawiasz z nim w jego ojczystym języku – trafia to wprost do jego serca.”

Warto też mieć na uwadze, że coraz częściej mamy okazję rozmawiać po włosku na swoim własnym podwórku. Sytuacja na włoskim rynku pracy jest kiepska, Włosi szukają szczęścia za granicą, między innymi w Polsce. A włoscy inwestorzy znajdują się w czołówce zagranicznych inwestorów w naszym kraju.

Dlatego uważam, że dobrym pomysłem na karierę jest wyuczenie się konkretnego zawodu, poszerzając swoje kompetencje o język włoski. Myślę, że dla księgowego, prawnika czy lekarza znajomość włoskiego to całkiem dobry sposób na wyróżnienie się na tle konkurencji.

Ale pomijając wszelkie korzyści materialne, dla mnie nauka języka – jakiegokolwiek – jest wartością samą w sobie. Każdy nowy język to poznawanie świata od nowa. Spojrzenie na świat innymi oczami. To poszerza horyzonty i pozwala lepiej zrozumieć drugiego człowieka. Dogłębnie uświadomić sobie, że to co normalne i oczywiste dla nas, wcale nie musi takim być dla innych, i odwrotnie.

Ale ja rozumiem włoski bez nauki…

Załóżmy zatem, że cię przekonałam. Postanawiasz nauczyć się języka włoskiego. Jest jednak takie powiedzenie: „nikt nie mówił, że będzie łatwo”. I ja też tak nie powiem. Mimo że włoski często jest uważany za język prosty. Prawdopodobnie dzieje się tak z następujących powodów:

  • Włoski jest melodyjny i wielu osobom podoba się jego brzmienie. Nawet najbardziej prozaiczne zdanie typu – Muszę kupić papier toaletowy. – brzmi jak po włosku jak poezja – Devo comprare la carta igienica.
  • Dobrze nam się kojarzy – morze, słońce, piękne miasta, dzieła sztuki, zimowe narciarskie szaleństwa. A to, co przyjemne, sprawia wrażenie bardziej przystępnego.
  • Brzmi znajomo – wiele włoskich słów jest w Polsce powszechnie znanych, np. ciao, pizza, moda, , bella, spaghetti, risotto, bambino itd.
  • Wystarczy zapamiętać kilka reguł, by poprawnie odczytywać słowa, w przeciwieństwie choćby do angielskiego.
  • W języku włoskim nie istnieje odmiana przez przypadki.

A jednak trudny ten język…

O ile jednak włoski może wydawać się łatwy w początkowym stadium nauki, jak to mówią, im dalej w las, tym więcej drzew. Oto, co przysparza Polakom najwięcej problemów:

Brak sztywnych reguł

W języku włoskim bardzo trudno o zasady, których można by się trzymać, niczym dziesięciu przykazań. Niestety nieraz na pytania uczniów muszę odpowiadać to zależy i bo tak. Kiedyś mnie samą takie odpowiedzi irytowały, i w zasadzie wciąż irytują, bo lubię klarowne rozwiązania. Ale niestety czasem nie istnieje logiczne uzasadnienie.

Różnica między językiem pisanym a mówionym

Z poprzednim punktem związany jest rozdźwięk między językiem mówionym, a pisanym. Co do języka pisanego, zasady są bardziej stanowcze, podczas gdy w mowie istnieje większa swoboda.

W języku polskim, zasadniczo, gdy coś jest niepoprawne, to jest niepoprawne i w mowie, i w piśmie. We włoskim nie do końca – w wielu przypadkach podczas swobodnej rozmowy możemy użyć pewnych form, nie będąc przy tym uznanym za ignoranta, ale na kolokwium czy egzaminie językowym zostaną one najprawdopodobniej uznane za błąd.

Gramatyka…

Z czysto gramatycznego punktu widzenia, największą trudność sprawiają 4 elementy: tryb congiuntivo, następstwo trybów i czasów, rodzajniki oraz przyimki.

Tryb conguintivo

Tryb congiuntivo to taki tryb czasownika, który nie istnieje w języku polskim. W polskim mamy trzy tryby: oznajmujący, przypuszczający i rozkazujący. We włoskim te trzy + congiuntivo. I właśnie ten brak możliwości odniesienia 1:1 sprawia, że trudno w ogóle zaakceptować istnienie congiuntivo, a co dopiero nauczyć się zasad jego stosowania.

Na początku można wręcz kwestionować jego przydatność, ale gdy już się załapie, o co w nim chodzi, okazuje się, że jest on bardzo wygodny i pozwala wyrazić wiele dodatkowej treści. Na pocieszenie powiem jednak, że o congiuntivo mówi się dopiero na wyższym stopniu zaawansowania językowego, a podczas wakacji we Włoszech można spokojnie sobie poradzić bez jego znajomości.

Następstwo trybów i czasów

Inny element to tak zwane następstwo trybów i czasów. Chodzi o zasady łączenia ze sobą różnych… trybów i czasów! Na przykład, po włosku nie możemy powiedzieć:

Kiedy zadzwoniłem, Marta powiedziała, że się uczy.

Jako że całe zdarzenie dotyczy przeszłości, w języku włoskim również czasownik “uczyć się” musi wystąpić w czasie przeszłym. Czyli zdanie musiałoby brzmieć mniej więcej tak:

Kiedy zadzwoniłem, Marta powiedziała, że się uczyła.

A to tylko jedna z prostszych i bardziej logicznych zasad w związku z uzgadnianiem trybów i czasów.

Rodzajniki…

Rodzajniki to kolejne zjawisko, które w języku polskim nie istnieje i na początek ciężko w ogóle pamiętać, że trzeba ich używać. A schody robią się jeszcze bardziej strome, gdy musimy zdecydować, jakiego rodzajnika użyć.

Jeśli znamy inny język romański, to sytuacja jest prostsza, ponieważ tam rodzajniki również istnieją i funkcjonują na podobnych zasadach. Ale nawet jeśli nie znamy francuskiego czy hiszpańskiego, by choć trochę zrozumieć ideę rodzajnika, wystarczy spojrzeć na angielskie a, an i the. Tak, to też rodzajniki, tyle że angielski ma o wiele mniej ich wariacji.

… i przyimki

Problemem związanym z rodzajnikami są przyimki. To właśnie jeden z tych aspektów języka, gdzie czasem ciężko o logikę i konsekwencję. Dlaczego są one związane z rodzajnikami? Ponieważ między tymi elementami języka zachodzą szczególne zależności.

Jak sobie z tym wszystkim poradzić?

A może najlepiej od razu zrezygnować?

Cóż, myślę, że wiele języków na początku sprawia wrażenie prostych, a trudności i zniechęcenie zaczynają się pojawiać, gdy wskakujemy na wyższy poziom – z większą ilością informacji, zasad i niuansów. I oczekiwań wobec samego siebie.

Jeśli marzy ci się włoski, nie rezygnuj. Staraj się jak najwięcej osłuchiwać z tym językiem. To najlepszy sposób, by ujarzmić nieregularności. Po prostu z czasem niektóre konstrukcje będą ci „brzmiały”, a inne nie. Im szybciej pogodzisz się z charakterem języka włoskiego (i pozwolisz sobie na brak perfekcji!), tym więcej unikniesz frustracji i tym więcej radości będziesz czerpać z nauki.

Ucz się z Alicją!

Jeśli chcesz wiedzieć, jak po włosku mówi się: co tam?, tak że ten…, ta, jasne, trzymaj się, pozdrów rodziców, kuruj się, sztos, nie krępuj się, już to widzę i wiele wiele (naprawdę wiele!) innych super ciekawych rzeczy, o które ciężko w klasycznych podręcznikach, zapisz się na listę oczekujących na e-booka Alicji!

Chcesz zdać egzamin?

Zajrzyj poniżej!

Wpadnij na moje social media!